Mój sposób na spędzanie nie tylko letnich weekendów.
W dzieciństwie całe wakacje spędzałam na wsi u Babci. To tam na wielkopolskiej wsi nauczyłam się pielęgnować ogród, nie było to trudne bo ziemia na tych terenach jest żyzna.
Wspomnienie dorodnego ogrodu i uczucie radości z patrzenia na rosnące rośliny wryło się w moją pamięć. Tęskniłam za tym uczuciem i tą radością. Gdy już w dorosłym życiu nadarzyła się okazja, kupiliśmy z mężem kawałek ziemi w niedalekiej odległości od Warszawy z myślą że będziemy spędzać wolne chwile w otoczeniu bujnej zieleni. Marzyliśmy że warzywa i owoce uprawiane ekologicznie zagoszczą na stałe na naszym stole.
No i zaczęło się :). Bez wody nie ma ogrodu. Ściągnięty z Warszawy radiesteta w asyście zaciekawionych rolników wyznaczał kolejne miejsca gdzie należy wiercić studnie ale wody ciągle było. Stanowiliśmy przez kilka tygodni lokalną atrakcję. Z pomocą przyszedł miejscowy znawca tematy.
Z warzywnika i bujnej roślinności trzeba było zrezygnować bo ziemia okazała się tak przepuszczalna że można ją tylko porównać do sita. Obwoźny sprzedawca ziemi próchniczej na moje pytanie o radę, co należałoby zakupić na taką działkę po chwili namysłu odparł „A kup se pani wielbłąda” :). Nawet trawa rosła tu niechętnie a mój pomysł wysiania trawy łąkowej okazała się totalnym niewypałem, bo tak powstały trawnik urody jest wątpliwej.
Natura zweryfikowała moje plany przestałam z nią walczyć, a zaczęłam podglądać, siać i sadzić rośliny, które nie mają zbyt wygórowanych wymagań.
Mój ogród to skrzyżowanie łąki z lasem taki trochę z mchu i paproci. Dobrze czują się tu konwalie, tuje, rozchodniki, perukowce i tawuły. Rododendrony zakwitają pięknie w maju, latem kwitną lilie, liliowce i dzwonki. Wyjątkowo pięknie rosną juki i dzika róża, która przyciąga owady i motyle.
Jest też mały sad ale owocami musimy się dzielić z sójkami, których jest tu zatrzęsienie. Sójka to rodowe nazwisko mojej Babci więc jakoś czuje do nich sympatię. Leszczyna przyciąga wiewiórki.
Tłem dla wszystkich roślin jest las sosnowy.
Nie zrezygnowałam też do końca z upraw ekologicznych na malutkim kawałku użyźnionej ziemi uprawiam zioła, które wzbogacają nasze posiłki.
Mimo ciągłej walki z wyjątkowo przepuszczalną glebą ogród dostarcza nam wiele radości i niezmiennie zachwyca wiosną.
3,531 total views, 2 views today